Katarzyna Drzewiecka-Tymkiewicz

nauczyciel-konsultant

e-mail:

na zdjęciu Katarzyna Drzewiecka-Tymkiewicz

"Jeśli przychodzi ci do głowy tylko jedno rozwiązanie,
to nie do końca zrozumiałeś problem!"

Marshall Rosenberg

Konflikt jest nieodłączną częścią funkcjonowania człowieka w społeczeństwie a szkoła jest miejscem, gdzie zaistnieć mogą wszystkie typy konfliktów ze względu na szereg występujących wzajemnych zależności oraz znaczne zróżnicowanie środowiska. Można by powiedzieć – niestety, ale z drugiej strony to daje nam mnóstwo okazji do rozwijania kompetencji własnych i naszych uczniów.

Sytuacje konfliktowe nie są łatwe i zwykle towarzyszy im duże napięcie emocjonalne ale jeśli odpowiednio się przygotujemy, możemy nie tylko rozwiązać problem ale też budować coraz lepsze relacje z ludźmi. Jakie warunki trzeba spełnić, żeby dać sobie i drugiej stronie szansę na pozytywne rozwiązanie?

Po pierwsze nastawienie na współpracę. W zależności od okoliczności, rodzaju konfliktu, tego kim jest dla nas druga strona w konflikcie i jak bardzo zależy nam na osiągnięciu celu, przyjmujemy różne postawy w konflikcie. Możemy unikać konfrontacji, dostosowywać się, walczyć, iść na kompromis lub współpracować. Każdy z nas ma też swoje własne indywidualne preferencje jeśli chodzi o styl rozwiązywania konfliktów i zdarza się, że jedna z tych postaw przeważa (więcej na ten temat w kolejnym artykule). Nastawiając się na współpracę, przyjmujemy, że każda ze stron konfliktu ma takie same prawa, tak samo ważne cele do zrealizowania, tak samo słuszne racje. Nie spotykamy się, by coś "ugrać" dla siebie, przekonać do własnych racji ale by wspólnie szukać rozwiązań satysfakcjonujących obie strony. To inaczej mówiąc myślenie o konflikcie w kategoriach wygrany – wygrany.

Po drugie odpowiednie miejsce i czas. Przystępując do rozwiązywania konfliktu, ważne, aby mieć pewność, że obie strony są tak samo gotowe na przystąpienie do rozmów, że czas jest dogodny i że mamy go wystarczającą ilość. W pośpiechu trudno rozmawiać na ważne dla nas tematy a presja czasu dodatkowo "nakręca" emocjonalny rollercoster. Nie bez znaczenia jest też miejsce, które powinno dawać nam poczucie bezpieczeństwa i możliwość spokojnej rozmowy. Miejsce, w którym jesteśmy w stanie maksymalnie ograniczyć wpływ wszelkich zakłóceń z zewnątrz, które mogą mieć wpływ na zniekształcanie procesu komunikacji.

Po trzecie właściwe przygotowanie. Zanim zaczniemy rozmawiać, warto zadać sobie pytanie, co właściwie jest dla mnie problemem, co chcę osiągnąć, jaką potrzebę zaspokoić, czy mogę ją zaspokoić tylko w jeden sposób, czego się najbardziej obawiam, jakie rozwiązanie najbardziej by mnie usatysfakcjonowało a na co z pewnością się nie zgodzę. Dobrze też, jeśli uświadomimy sobie, co pozytywnego widzimy w tej drugiej osobie, co nas łączy, w czym jesteśmy podobni. Może mamy wspólne cele lub doświadczenia? To pomoże nastawić się na szukanie rozwiązań, zamiast piętrzenia przeciwności. Pomoże też, jeśli spróbujemy na chwilę "wejść w cudze buty" i pomyślimy, co może być problemem w tej sytuacji dla drugiej strony, co może być dla niej trudne, jakiego rozwiązania może oczekiwać.

Po czwarte szanowanie innego punktu widzenia. Nie musimy się ze sobą zgadzać, zmieniać swoich poglądów czy odrzucać ważnych dla nas wartości, ale czasem warto przez chwilę spojrzeć na świat z innej perspektywy.

Po piąte kontrolowanie przepływu emocji, ale to już osobny temat. Zapraszam do czytania kolejnego artykułu z cyklu "Szkoła Porozumienia".

 

Katarzyna Drzewiecka-Tymkiewicz

Opublikowano 23 marca 2020
Wróć